poniedziałek, 19 marca 2007

jak bardzo chciałabym to mieć za sobą, a mianowicie pożegnać wybory

lubię jak się układa wszystko, jeszcze jakby ten stres z pracą odpadł, a może raczej przyszły chęci do pisania:)

ponoć mam na wakacjach wziąć w obroty babcie, bo córka wyjeżdża sobie dorobić, jeszcze kuzynka przyszła któregoś pięknego popołudnia i pyta czy nie zajmę się jej dziećmi na wakacjach, bo jedzie sobie dorobić i pomieszkać z mężem, który już siedzi a raczej stoi i dźwiga ciężary zarabiając na chleb, a ja kocham mój kraj i nie pojadę tam, a ja kocham mój kraj i wierzę, że da mi możliwości zostać tym kim chcę, po prostu szczęśliwym człowiekiem, który nie będzie nienawidził swojej pracy, będzie dumny z osiągnięć i będzie się czuł spełniony, taki mam zamiar, być nawet w naszym upodlającym pięknym pipidówku

Poznałam na wykładzie dziś typy wg Holanda osobowości pracy, próbowałam się zakwalifikować, więc jestem ten heh, artystyczny rzecz jasna:) no i trochę sprzecznie, bo pół na pół reszty procentów konwencjonalny, uległy szczurek, kiedy nie jest pewien do końca swoich racji, dopóki nie poczyta i nie zgłębi przepisów, ustaw, opinii, i praktyki, ale jak już pozna wszystko, choć przez palce to od razu przedsiębiorcza jestem aż do szpiku;)

Ciekawe gdzie ja ich razem pomieszczę, Dawid 10, Kuba 5, Aniela 81, Andrzej 25 i 25,5 m kwadratowych. Nie, powiedziałam choć kacyka mam, że nie mogłam pomóc, radą tylko

- jedź z nimi, bo i tak macie się tam wprowadzić, chłopcy trochę angielski podszkolą

przecież z mieszkania do końca lipca weck.

Brak komentarzy: