wtorek, 27 marca 2007

9.

- nie kocham cie! krzyczy mała na korytarzu:)
Tata - ciiiiiii bo ludzie usłyszą
jak to, ja nie mogę krzyczeć
- tato... a dlaczego
- co dlaczego?
- czemu nie mogę krzyczeć? - wyszeptała dziewczynka
- bo to brzydko
- tato
- co
- (szeptem)nie kocham cie
- czemu?
- bo nie mogę krzyczeć i chcę na podwórko
- jak zjesz śniadanie
- a mogę płatki?
- nie
- nie kocham cie
- nigdzie nie wyjdziesz
- dlaczego?
- bo nie
Za parę chwil dało się słyszeć echo po bloku, płyta z arką noego na cały regulator.
Za chwilę cisza... i tupot małych stópek po schodach.
- już do domu!
- nie
- to nie wracaj - dziewczynka zatrzymała się, chwilę pomyślała, i pokazała język, pobiegła.
Wiedziała że nie czekają ją żadne konsekwencje.
- Tato uśmiechnął się i zamknął drzwi.

Bajki można interpretować na różne sposoby, doszukiwać się w nich nie wiadomo jakich sensów, ale tylko autor zna przesłanie, czasem ono jest, a czasem go nie ma. ryzykowna zabawa... w sens.
Nigdy mnie nie było, nie będzie. To należy zapamiętać.

Brak komentarzy: