środa, 21 lutego 2007

intuicja rzecz nabyta

Zastanawiam się czasem co potrafi zmienić człowieka,
znałam kogoś kto kipiał życiem mimo, że bliżej mu niż dalej do końca ziemskiej drogi było,
choć teraz wątpię i w to, że jakaś inna droga jeszcze nas czeka,
i ten człowiek każdego dnia zmieniał się, gasł, a ja patrzyłam jak przestaje się w nim tlić cokolwiek, poza goryczą i nienawiścią
patrzyłam..
nie umiałam pocieszyć, zmienić tej myśli, nie wspierałam, ale z szeroko rozdziawioną paszczą wpatrywałam się zimnymi szarymi oczami na jego ból..
szukałam po prostu odpowiedzi,
ktoś kiedyś powiedział, że człowiek umiera dopiero gdy straci nadzieję,
ale czemu ją stracił?
myślałam, że jego słowa mi wyjaśnią,
więc słuchałam słów,
ale nic to nie dało, bo ile w nich jest prawdy?
słuchałam jego oczu,
one nie umiały kłamać,
ale nie dawały odpowiedzi, krzyczały tylko że boli,
słuchałam innych, ale inni mają dziwną skłonność do szufladkowania, do upraszczania
więc ogłuchłam na ich szept,
posłuchałam wreszcie siebie,
dopiero mogłam pomóc, ale zanim to zrozumiałam, ten ktoś zgasł

drugi raz nie popełnię tego samego błędu

Brak komentarzy: