sobota, 10 lutego 2007

czarna wstążeczka

nie chce ciszy, nie w takich chwilach,
niech muzyka mi zagra,
niech poczuję cokolwiek
poza tym co mnie dusi,
krótkie jest życie...
za krótkie
malutka jestem,
świat wielki,

po co to było?
żeby otrzeźwieć
dlaczego Jego?
by wiedzieć że dużo jest do stracenia cennego,
najcenniejszego,

był...
teraz pusty fotel pozostał,
za dużo pytań,
za dużo
nie umiem ich nazwać

co jeszcze chciałeś nam powiedzieć,
co szeptały Ci do ucha myśli jak tam leżałeś...
jak bardzo się bałeś
...
ile jeszcze chciałeś zrobić..
kogo wziąć za rękę...
ile opowiedzieć dowcipów
ile łez wywołać z radości,
ciepła twojego rozdać, ile ...

ile będę płakać,
ile myśleć o tobie,
ile w moim sercu powracać będziesz, jak niechciany pies...
jak wyrzuty sumienia
jak najpiękniejsza tęsknota

ile żalu mam do Ciebie Boże, choć już dawno się Ciebie wyrzekłam...
powiedz czy jesteś chociaż...
odezwij się...

Ty zawsze milczysz...
więc szukam Ciebie na ziemi...
znalazłam...
Ty wiesz,
dajesz siebie i zabierasz

dziękuję

Brak komentarzy: