sobota, 3 lutego 2007

cicho...sza

szukam alternatywy lecz drogi brak księżyc się schował w krzakach i cicho siedzi, nie odpowiada jak wołam, dziwna sprawa z tym że wszystko tak bardzo się zmienia, że było, wchodzę patrzę i już nie wróci, choć wołam, choć szukam, ciepło powiewa, a ja stoję w miejscu trochę bezradna, wolę przyszłości szukać niż rozpamiętywać

chcę ciepłej dłoni, oparcia, którego dać nie umiałam, chcę ciszy wymownej
krzyczącej, co rozsądek przegoni
chce tak wiele i stoję w bezruchu
i czekam na
...na szansę
i cicho już będę
cichutko...

Brak komentarzy: