czwartek, 5 czerwca 2008

spraw kilka wróbelka

Miałam sen, łąka przed domem była zalana, woda stała olbrzymią ilością mimo że było z górki, nagle woda się zaczęła poruszać, tak jak cały obraz domu i widzianego świata, kołysać i woda wielką falą uderzyła w dom, nic się nie stało, woda się cofnęła, aby spotęgować swoją siłę, kolejne uderzenie było potężniejsze cały dom zaczął się trząść, a z drobinek wody zrobił się grad,i to grad zaczął niszczyć,
w senniku fala raczej dobry znak, pomyślne plany, jakieś wydarzenie, a grad? straszna strata finansowa lub duchowa i bądź tu mądry:)
kiedyś namiętnie czytałam horoskopy, a co się stało przez to? zaczęłam nimi dyktować porządek dnia, teraz jestem już dużą dziewczynką i nie wierze w takie rzeczy, jednak sen był przynajmniej...dziwny, dobrze ze nie śnią mi się konie, bo tylko wtedy zaczęłabym się martwić:)...może ten sen znaczy że nie mam iść na magistra i rozwijać się w innej dziedzinie, albo przeciwnie muszę iść na magistra, żeby nie zmarnować przyszłości, albo w ogóle się mnie to nie tyczy, tylko rodziny, przecież nie było w śnie ludzi, był dom, dom rodzinny.
Chciałabym już urodzić,bardzo mnie boli brzuch kiedy taki klocek w środku się porusza, dopiero we wtorek mam iść do ginekologa, wie nie wiem ile kruszyna waży, jednak ten naciągnięty do granic rozstępowych brzuch mówi sam za siebie, jeśli jeszcze będzie rosła to chyba mnie rozerwie, póki co nie mam żadnych śladów na skórze, jest gładziutka,
o drugie dziecko pokuszę się góra za 4,5 lat.
Imię...przecież miała być Łucja od wielkiej mojej miłości, bo miłość kojarzyła mi się z kobietą, i jej namiętnością, a on był tylko jej obiektem, dlatego dziewczynka Łucja, nie Łukasz dla chłopca:)pozdrawiam Łukasza B. ciekawe co u niego, zapomniałam prawie o jego istnieniu, ale siła doznań w głowie wciąż wraca:)
Bo czy mężczyzna też potrafi tak mocno doświadczać uczucia, też z uporem maniaka kreować drugi świat? Żyć całkiem osobno od tego co może doświadczyć ciało?
Teraz nie wiem jak nazwać maleństwo, bo mama stawia opór, jej podobają się imiona z rrrrr, Daria, Karina, Sara, Martyna, Patrycja, ale też Kinga Ilona Nina, foch mamci gdy napisała, że Łucja, że albo już od biedy Maja lub Kasia....sprzeciw stanowczy, trudna sprawa z wyborem imienia, by miało znaczenie dla mnie sentymentalne a i jeszcze podobało się najważniejszej osobie na świecie, bo tatuś dzidzi zgodził się na Łucję, i na żadne imię z rrrrr:) a mi też się nie podobają takie imiona, nie dla dziewczynki, dla chłopca to jasne, Konrad, Robert...tu drzemie siła:)

Brak komentarzy: