wtorek, 18 kwietnia 2006

6.

Dziś kolejny dzień z życia, mam żal do ludzi, bo nie pozwalają mi żyć tak jak chcę, w spokoju, niezależna. Jednak człowiek jest zawsze zależny...zależny od uczuć. Jest sobie pewien ktoś. Je, pije, śpi, myśli, i tak wkoło. Jest ktoś kto przez to, że nie śpi, nie je to tylko myśli, myśli dlaczego, po co, skąd, dokąd... tylko i wyłącznie myśli. Ta zdolność rozwija się w nim jak słuch u niewidomego, jak społecznictwo u bezdzietnej. Te myśli nie są przekleństwem, są darem, choć przeszkadzają czasem, dają ukojenie lub mękę istnienia.

Żeby tak tylko sobie żyć trzeba mieć zaspokojone potrzeby bytu i tego przyziemnego, i tego ponad nas. Żeby było to możliwe trzeba znowu na przekór wszystkiemu z buntownika stać się istotą społeczną, bo bez ludzi ani kroku dalej. Tak więc życie wymaga przystosowania, po to by być kreatywnym, by być panem swego losu. Dziękuje „ciekawemu” za to że zwrócił mi uwagę na parę kwestii, choć pewnie miał inny cel.

Polecam blog zycieciekawe.blog.onet.pl

Brak komentarzy: